Array ( [article] => Array ( [pid] => 41051 [country] => pl [article_id] => 8398 [article_date] => 2014-03-25 [articletype_id] => 28 [article_title] => Jak prowadzić sklep internetowy i nie złamać prawa? [article_intro] => Na przedsiębiorców wybierających działalność e-commerce czeka prawdziwy gąszcz przepisów. [article_www] => 1 [add] => 0 [companytype_id] => 0 [img_photo_description] => Prezes UOKiK ma możliwość nakładania na przedsiębiorców kar finansowych za praktyki godzące w konsumentów. Maksymalna sankcja w takim przypadku może wynieść do 10 proc. przychodu w roku poprzedzającym wydanie decyzji. [secret] => scrtk86d1361d901fe9775d54d719f3417aa8 [fb_savedforms_id] => 0 [slug] => [learn_about] => [conclusions] => [figures_text] => [figures_number] => [active] => 1 [sector_name] => [book_id] => [book_type] => [article_title_url] => jak-prowadzic-sklep-internetowy-nie-zlamac-prawa [article_title_striped] => Jak prowadzić sklep internetowy i nie złamać prawa? [dir] => my-company [article_text_photo] =>

Odpowiednio napisany regulamin to tylko jeden z licznych warunków, jakie należy spełnić zakładając sklep w sieci. Przepisy szczegółowo regulują również wygląd stron informacyjnych, opisów promocji, a nawet sposób redagowania korespondencji z klientami. Przedsiębiorcy często o tym zapominają, koncentrując się przede wszystkim na ekspozycji towarów i sprawnej realizacji dostaw.

Jak pies z kotem

Jak zauważa Rafał Stępniewski z portalu RzetelnyRegulamin.pl, uchybienia najczęściej pojawiają się w zakresie informacji o sposobie dostawy, reklamacji i zwrotu. – Sprzedawcy czasami powołują się na fakt istnienia gwarancji na towar pisząc w zakładce „Reklamacje” o tym, że reklamacji nie przyjmują, ponieważ towar posiada gwarancję producenta i to z nim klient powinien się kontaktować – wyjaśnia.

Najbardziej rażącym przykładem naruszenia praw klienta jest zapis w karcie produktu informujący o tym, że towar może w rzeczywistości różnić się od prezentowanego na stronie. Mowa tu m.in. o parametrach technicznych, za co sprzedawca nie chce ponosić odpowiedzialności. Dodatkowo, często towarzyszy mu informacja, ograniczająca prawa klienta co do reklamacji towaru z tego tytułu. Mimo, że taki zapis nie znajduje się we wzorcu umowy w regulaminie, wprowadza w błąd.

Partner promotion – discover more
Sponsored • Example Partner

Warto sprawdzić, czy prowadząc sklep w „wirtualu” nie dopuszczamy się działań ograniczających prawo o ochronie konkurencji i konsumentów. O tym, jak łatwo wystąpić przeciw niemu świadczy choćby przykład dotyczący korespondencji z klientami. Wyobraźmy sobie, że chcąc uczulić klienta na to, by ten dokładnie sprawdził przesyłkę przy odbiorze w obecności kuriera, napiszemy w e-mailu, że jeżeli tego nie zrobi, utraci prawo do reklamacji. Tymczasem taki zapis figuruje już w rejestrze klauzul niedozwolonych Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Stosując go w oficjalnej korespondencji możemy narazić się na prawdziwe nieprzyjemności…

Kombinacje przy odbiorze

Wiele nieporozumień na linii klient – e-sklep wynika z opacznego rozumienia terminu „odbioru osobistego”. W większości przypadków wybranie tego wariantu dostawy towaru, jest równoznaczne z dokonaniem przez klienta zakupu na odległość. Takiej osobie przysługują te same prawa, jak przy dostawie kurierem, np. odstąpienie od umowy. Niestety, niektóre sklepy traktują odbiór osobisty jako zakup w sklepie stacjonarnym. To natomiast prowadzi do wielu nieporozumień. Jeżeli sklep w komunikacji z Klientem oraz w regulaminie nie rozróżnia zamówień od rezerwacji towaru, wówczas mamy do czynienia z zakupem na odległość.

 – Istotne jest to, aby jasno określić moment zawarcia umowy sprzedaży w samym regulaminie oraz odpowiednio informować o tym klienta – radzi Rafał Stępniewski.

Zdarzają się też sytuacje, w których już sama nazwa e-sklepu lub hasła marketingowe mogą wprowadzać w błąd. Zawarcie w nich np. informacji sugerującej, że jest to najtańszy sklep w internecie, może być już uznane za naruszenie. – W praktyce niemożliwe jest zapewnienie klienta, że znajdzie on najkorzystniejszą ofertę właśnie tam, gdyż zawsze znajdzie się jakiś sklep, który oferuje choć jeden artykuł w niższej cenie – tłumaczy Stępniewski.

Ciąg dalszy nastąpi

Od połowy czerwca będą obowiązywać nowe przepisy prawa, które nałożą na przedsiębiorców dodatkowe wymogi informacyjne. Wszystko po to, by wymusić na sklepach informowanie klientów o ich prawach. Sprzedawcy powinni zadbać o to, by komunikacja pomiędzy sklepem a klientem była jednoznaczna.

(gum)

[authors] => Array ( [0] => Array ( [author_id] => 181 [author_pid] => 1046 [author_name] => Grzegorz Morawski [authortype_id] => 1 [author_info] => [author_position] => dziennikarz [author_email] => gmorawski@franchising.pl [author_profile] =>

Grzegorz Morawski obserwuje i opisuje rynek pomysłów na biznes od 2009 roku. Jako dziennikarz portalu Franchising.pl i Własny Biznes Franchising opisuje tajniki współpracy we franczyzie, w każdym artykule starając się odpowiadać na nurtujące wszystkich przedsiębiorczych pytanie: jaki biznes się opłaca? Swoje zainteresowania rynkiem franczyzy rozwija w ramach studiów doktoranckich w Szkole Głównej Handlowej. Jest autorem publikacji naukowych z zarządzania systemami sieciowymi, a także współtwórcą Raportu o franczyzie PROFIT system. Jego felietony i komentarze można znaleźć również na jego profilu w serwisie Twitter oraz na portalu Natemat.pl.

[display_author] => 0 [author_type] => dziennikarze [twitter_link] => https://twitter.com/GregMoraw [linkedin_link] => https://www.linkedin.com/in/grzegorz-morawski-phd-04a198a8/ [author_photo] => Array ( [pid] => 113313 [itemserver_id] => 37087 [img_width] => 225 [img_height] => 300 [path] => e10/d9c/grzegorz-morawski-dziennikarz-franchising.jpg [mime] => image/jpeg [country_item] => pl [title] => [description] => [alt] => ) [author_name_url] => grzegorz-morawski ) ) [link] => /moja-firma/8398/jak-prowadzic-sklep-internetowy-nie-zlamac-prawa/ [articletype] => Array ( [articletype_name] => biznes [articletype_superior] => 2 [permanent] => 0 [display_author] => 1 [link] => 63 [advertising] => 0 [articletype_name_url] => biznes ) [images] => Array ( [article] => Array ( [0] => Array ( [pid] => 73740 [country_item] => pl [description] => Prezes UOKiK ma możliwość nakładania na przedsiębiorców kar finansowych za praktyki godzące w konsumentów. Maksymalna sankcja w takim przypadku może wynieść do 10 proc. przychodu w roku poprzedzającym wydanie decyzji. [path] => 8d5/6cf/200_zus.jpg [class] => image-jpeg [mime] => image/jpeg [title] => [img_width] => 300 [img_height] => 400 [itemserver_id] => 23190 ) ) [first] => Array ( [0] => Array ( [pid] => 72089 [country_item] => pl [description] => Prezes UOKiK ma możliwość nakładania na przedsiębiorców kar finansowych za praktyki godzące w konsumentów. Maksymalna sankcja w takim przypadku może wynieść do 10 proc. przychodu w roku poprzedzającym wydanie decyzji. [path] => e74/8ae/temida-s.jpg [class] => image-jpeg [mime] => image/jpeg [title] => [img_width] => 330 [img_height] => 330 [itemserver_id] => 21557 ) ) ) [og_image] => 8d5/6cf/200_zus.jpg [article_date_formated] => 25.03.2014 [article_day] => Wtorek [article_img] => Array ( [0] => Array ( [pid] => 73740 [country_item] => pl [description] => Prezes UOKiK ma możliwość nakładania na przedsiębiorców kar finansowych za praktyki godzące w konsumentów. Maksymalna sankcja w takim przypadku może wynieść do 10 proc. przychodu w roku poprzedzającym wydanie decyzji. [path] => 8d5/6cf/200_zus.jpg [class] => image-jpeg [mime] => image/jpeg [title] => [img_width] => 300 [img_height] => 400 [itemserver_id] => 23190 ) ) [article_alt] => ) [images] => Array ( [0] => Array ( [pid] => 73740 [country_item] => pl [description] => Prezes UOKiK ma możliwość nakładania na przedsiębiorców kar finansowych za praktyki godzące w konsumentów. Maksymalna sankcja w takim przypadku może wynieść do 10 proc. przychodu w roku poprzedzającym wydanie decyzji. [path] => 8d5/6cf/200_zus.jpg [class] => image-jpeg [mime] => image/jpeg [title] => [img_width] => 300 [img_height] => 400 [itemserver_id] => 23190 ) ) [imagesCount] => 1 [book] => Array ( ) [brands] => Array ( ) )

Jak prowadzić sklep internetowy i nie złamać prawa?

Young Engineers fit for a Prince
00:00
03:42

Odpowiednio napisany regulamin to tylko jeden z licznych warunków, jakie należy spełnić zakładając sklep w sieci. Przepisy szczegółowo regulują również wygląd stron informacyjnych, opisów promocji, a nawet sposób redagowania korespondencji z klientami. Przedsiębiorcy często o tym zapominają, koncentrując się przede wszystkim na ekspozycji towarów i sprawnej realizacji dostaw.

Jak pies z kotem

Jak zauważa Rafał Stępniewski z portalu RzetelnyRegulamin.pl, uchybienia najczęściej pojawiają się w zakresie informacji o sposobie dostawy, reklamacji i zwrotu. – Sprzedawcy czasami powołują się na fakt istnienia gwarancji na towar pisząc w zakładce „Reklamacje” o tym, że reklamacji nie przyjmują, ponieważ towar posiada gwarancję producenta i to z nim klient powinien się kontaktować – wyjaśnia.

Najbardziej rażącym przykładem naruszenia praw klienta jest zapis w karcie produktu informujący o tym, że towar może w rzeczywistości różnić się od prezentowanego na stronie. Mowa tu m.in. o parametrach technicznych, za co sprzedawca nie chce ponosić odpowiedzialności. Dodatkowo, często towarzyszy mu informacja, ograniczająca prawa klienta co do reklamacji towaru z tego tytułu. Mimo, że taki zapis nie znajduje się we wzorcu umowy w regulaminie, wprowadza w błąd.

Partner promotion – discover more
Sponsored • Example Partner

Warto sprawdzić, czy prowadząc sklep w „wirtualu” nie dopuszczamy się działań ograniczających prawo o ochronie konkurencji i konsumentów. O tym, jak łatwo wystąpić przeciw niemu świadczy choćby przykład dotyczący korespondencji z klientami. Wyobraźmy sobie, że chcąc uczulić klienta na to, by ten dokładnie sprawdził przesyłkę przy odbiorze w obecności kuriera, napiszemy w e-mailu, że jeżeli tego nie zrobi, utraci prawo do reklamacji. Tymczasem taki zapis figuruje już w rejestrze klauzul niedozwolonych Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Stosując go w oficjalnej korespondencji możemy narazić się na prawdziwe nieprzyjemności…

Kombinacje przy odbiorze

Wiele nieporozumień na linii klient – e-sklep wynika z opacznego rozumienia terminu „odbioru osobistego”. W większości przypadków wybranie tego wariantu dostawy towaru, jest równoznaczne z dokonaniem przez klienta zakupu na odległość. Takiej osobie przysługują te same prawa, jak przy dostawie kurierem, np. odstąpienie od umowy. Niestety, niektóre sklepy traktują odbiór osobisty jako zakup w sklepie stacjonarnym. To natomiast prowadzi do wielu nieporozumień. Jeżeli sklep w komunikacji z Klientem oraz w regulaminie nie rozróżnia zamówień od rezerwacji towaru, wówczas mamy do czynienia z zakupem na odległość.

 – Istotne jest to, aby jasno określić moment zawarcia umowy sprzedaży w samym regulaminie oraz odpowiednio informować o tym klienta – radzi Rafał Stępniewski.

Zdarzają się też sytuacje, w których już sama nazwa e-sklepu lub hasła marketingowe mogą wprowadzać w błąd. Zawarcie w nich np. informacji sugerującej, że jest to najtańszy sklep w internecie, może być już uznane za naruszenie. – W praktyce niemożliwe jest zapewnienie klienta, że znajdzie on najkorzystniejszą ofertę właśnie tam, gdyż zawsze znajdzie się jakiś sklep, który oferuje choć jeden artykuł w niższej cenie – tłumaczy Stępniewski.

Ciąg dalszy nastąpi

Od połowy czerwca będą obowiązywać nowe przepisy prawa, które nałożą na przedsiębiorców dodatkowe wymogi informacyjne. Wszystko po to, by wymusić na sklepach informowanie klientów o ich prawach. Sprzedawcy powinni zadbać o to, by komunikacja pomiędzy sklepem a klientem była jednoznaczna.

(gum)

Brands from the same sector

Franchise Logo

Franchise name

Sports articles

Price icon 15,000 €
Franchise Logo

Franchise name

Partnership

Price icon 10,000 €
Franchise Logo

Franchise name

Master licenses

Price icon 7,000 €
Franchise Logo

Franchise name

Franchise

Price icon 5,000 €