Tomasz Karolak: Łupali mnie bezlitośnie
– Marzy mi się założenie warsztatu, który będzie rekonstruował stare samochody. Przyjdźcie do mnie za 20 lat, to go wam pokażę – mówi Tomasz Karolak, aktor, dyrektor artystyczny teatru Imka.
Teatrów w Warszawie nie brakuje. Ani państwowych dotowanych przez ministerstwo kultury, ani ledwo wiążących koniec z końcem teatrów prywatnych. I pan, mając świadomość sytuacji, otwiera Teatr Imka i inwestuje w niego 1,5 mln własnych oszczędności. Przecież to biznesowe szaleństwo!
Otwierając teatr, nigdy nie zakładałem, że to ma być biznes, który będzie dla mnie zarabiać. Wystarczy, żeby sam się finansował. Po prostu pewnego dnia, mając sporo oszczędności i dobre dochody uzyskiwane z gry w serialach i filmach, stwierdziłem, że jestem coś winny ludziom, którzy mnie lubią. Którzy oglądają produkcje, w których występuję, dzięki którym osiągnąłem zawodowy sukces. A przecież nie jestem wybitnym aktorem. Chociaż może kiedyś się nim okażę, kto wie (śmiech). Na początku wcale nie planowałem otworzyć takiego typowego teatru, moim celem było stworzenie przedstawienia teatralnego. Ale nie jakieś durnej komedii, tylko sztuki, która jednocześnie by bawiła i prowokowała do myślenia. Wybrałem staropolski tekst księdza Kitowicza, „Opis obyczajów”. Zebrałem obsadę starych przyjaciół i zarazem znakomitych aktorów oraz jakoś skleciłem budżet.
Teatr, szczególnie prywatny, jest jak firma. Musi mieć swój sens biznesowy, budżet, który musi się spinać. Nie da rady wiecznie do niego dokładać.
Przez pierwsze dwa i pół roku istnienia mojego teatru działałem jak dziecko we mgle, gdyż firmy, które zapraszałem do współpracy, łupały mnie bezlitośnie i żądały kosmicznych stawek za wszystko. To dla mnie wielka nauczka, teraz wiem, że w biznesie nie ma litości. Na szczęście wszystkie umowy, które z mojego obecnego punktu widzenia nadawały się tylko do kosza, już się pokończyły.
Ile kosztuje roczne utrzymanie teatru?
2,5 mln zł, wliczając w to produkcję czterech premier.
Nie miał pan nigdy ochoty zrezygnować z prowadzenia teatru i zająć się innym biznesem?
W latach 90. miałem jedną z największych agencji artystycznych w Polsce, która zajmowała się wynajmowaniem aktorów do prowadzenia imprez komercyjnych. Gdy była promocja Fiata Ducato w 72 miastach w Polsce, to moja agencja bez większego problemu zapewniała aktorów do prowadzenia tylu imprez jednocześnie. Aktorzy chętnie brali udział w takich projektach, bo w teatrach była wtedy totalna bieda. Wiem, co mówię, bo byłem wówczas etatowym aktorem Teatru Starego w Krakowie. Dostawałem pensję w wysokości 1,8 tys. zł, a dla porównania moja agencja potrafiła osiągnąć zysk na poziomie 30 tys. zł miesięcznie. W pewnym momencie agencja pochłaniała tak dużo mojego czasu, że stwierdziłem, że muszę wybrać: albo idę w aktorstwo, albo w biznes. Wybrałem to pierwsze, ale nadal znam większość aktorów w Polsce, bo prawie wszystkich zatrudniałem. To procentuje w moim nowym biznesie, nie mam problemu z werbowaniem aktorów do realizowanych przeze mnie spektakli. Prowadząc teatr, mogę łączyć aktorstwo i biznes.
Rozmawiali Anna Smolińska i Bolesław Adamiec
Fragment wywiadu opublikowanego w miesięczniku "Własny Biznes Franchising" nr 7/2013.
Wyróżnione franczyzy
Żabka
Sklepy typu convenience
Kurcze Pieczone
Punkty gastronomiczne z daniami z drobiu
Synevo Punkty Pobrań
Punkty pobrań badań labolatoryjnych
Carrefour
Sklepy convenience, minimarkety, supermarkety
Xtreme Fitness Gyms
Kluby fitness/siłownie
Nest Bank
Placówki bankowe
DDD Dobre Dla Domu
Sklepy z podłogami i drzwiami
So Coffee
Kawiarnie
Yasumi Instytut Zdrowia i Urody
Gabinety kosmetyczne, hotele i obiekty SPA
Santander
Placówki bankowe
Z OSTATNIEJ CHWILI
POKAŻ WSZYSTKIE
Dobra decyzja
Sabina Pruski pracowała w pizzerii Tibesti2go kiedy pojawiła się oferta objęcia lokalu we franczyzę. Skorzystała z niej.
Subskrybuj magazyn pomysłów na biznes
Rozważasz otwarcie firmy? Zrób sobie prezent na święta i zasubskrybuj magazyn "Własny Biznes FRANCHISING" i sprawdź, jaki biznes się...
Z głową do peruk i do biznesu
Peruki przestały być niszowym gadżetem i takim także biznesem. Klienci poszukują gotowych peruk w sklepach internetowych oraz robionych w...
Czym zajmuje się Rada Franczyzobiorców Żabki?
Rada Franczyzobiorców Żabki ma już blisko 15-letnią tradycję. Jak układa się współpraca na linii Rada – centrala i co konkretnego z...


