Kiedy koniec spowolnienia?

Young Engineers fit for a Prince
00:00
03:42

Choć polska gospodarka wciąż unika spadków, to o micie „Zielonej Wyspy” już mało kto wspomina. W pierwszym półroczu PKB urósł o 0,5 proc. Ogólny klimat koniunktury nie zachwyca – powody do niepokojów nadciągają niemal ze wszystkich sektorów.

W przemyśle sytuacja jest zróżnicowana, jednak większość przedsiębiorców narzeka na zbyt wysokie stany zapasów i rosnące problemy z odzyskiwaniem należności.
- Nieźle radzą sobie firmy chemiczne, farmaceutyczne, wytwarzające wyroby z gumy i tworzyw sztucznych. Kłopoty mają natomiast producenci odzieży oraz metali – mówi dr Małgorzaty Starczewskiej-Krzysztoszek, głównej ekonomistki Konfederacji Lewiatan.

Trudne czasy wciąż przeżywają przedsiębiorcy związani z budownictwem. Tu brakuje nowych zamówień, co z kolei skutkuje zwolnieniami pracowników. Nieco lepiej jest natomiast w usługach.
- Powodów do narzekań nie mają przedsiębiorstwa z sektorów finansowego, ubezpieczeniowego oraz informacji i komunikacji. Lekką poprawę sygnalizują, zapewne ze względu na okres wakacyjny, hotele i restauracje - twierdzi Starczewska-Krzysztoszek.

Gdzie szukać pozytywnych informacji? Do takich można zaliczyć niewielki, ale jednak 0,5 proc. wzrost sprzedaży detalicznej w maju. Zwiększone wydatki interpretowane są przez ekonomistów jako dobra wróżba – klienci bowiem chętniej sięgają do portfela tylko wówczas, gdy z optymizmem patrzą w przyszłość.

- Sprzedaż detaliczna wzrosła – poza paliwami i książkami – we wszystkich rodzajach działalności. Przedsiębiorstwa odczuwają ten większy popyt i sygnalizują, że gospodarstwa domowe obudziły się z długiego, zimowego letargu - mówi ekonomistka. - Dla konsumentów ciągle jednak przy decyzjach konsumpcyjnych najważniejsza jest niska cena, o czym świadczy bardzo duży wzrost sprzedaży w tzw. sklepach niewyspecjalizowanych, przede wszystkim dyskontach, ale także hiper- i supermarketach. Wysoką dynamiką charakteryzowała się również sprzedaż dóbr trwałego użytku, m.in. mebli, AGD, RTV.

Rosnące zakupy indywidualne powinny ożywić produkcję, a także inwestycje. Jeśli swoją dotychczasową siłę zachowa eksport, wówczas można mieć nadzieję na szybszy wzrost gospodarczy w drugiej połowie roku.

(gum)

See in catalogue

Brands from the same sector

Franchise Logo

Franchise name

Sports articles

Price icon 15,000 €
Franchise Logo

Franchise name

Partnership

Price icon 10,000 €
Franchise Logo

Franchise name

Master licenses

Price icon 7,000 €
Franchise Logo

Franchise name

Franchise

Price icon 5,000 €