Wojciech Eichelberger: Odpoczywaj albo giń
- Przy zakładaniu firmy, ja, psycholog, musiałem się szarpnąć na odwagę. W moim wieku większość Polaków myśli o emeryturze, a ja zdecydowałem się na największe ryzyko, jakie w ogóle miałem okazję podjąć w życiu - mówi Wojciech Eichelberger, psycholog.
Od kilku lat prowadzi pan własną firmę - Instytut Psychoimmunologii. Psychologowie zazwyczaj pracują na etacie w przychodniach, lecznicach, a pan założył biznes.
Prawdę mówiąc, mój Instytut to nie jest pierwszy biznes w moim życiu. Uczestniczyłem bowiem w tworzeniu pierwszej w Polsce, i bodaj w całym komunistycznym bloku, placówki psychologiczno-terapeutycznej, która miała charakter prywatnej firmy. Wyszliśmy jako grupa ludzi ze służby zdrowia i stworzyliśmy Laboratorium Psychoedukacji. Tak się nazywała ta "firma" i funkcjonuje zresztą do dzisiaj, od przeszło trzydziestu lat. W tamtych warunkach niemożliwe było założenie prywatnej firmy, ale podczepialiśmy się formalnie i organizacyjnie pod Wszechnicę Polską i tak zaczęliśmy zarabiać na własny rachunek. To był 1978 rok. Potem, gdy nabrałem wprawy, w 1993 roku, założyłem własną firmę już samodzielnie, jako freelancer. Instytut Psychoimmunologii powstał pięć lat temu.
Według badań milionerzy to osoby oszczędne, konserwatywne, nieepatujące bogactwem. Czy milioner, by zachować bogactwo, musi być konserwatystą? A może jednak nie zaszkodzi mu kupowanie drogich samochodów i ślub z siódmą żoną?
Stereotyp o siódmej żonie jest prawdziwy w odniesieniu do ludzi na dorobku, którzy dopiero aspirują do pozycji milionera. Człowiek bogaty to ktoś, kto już się zrealizował, sprawdził przed sobą, osiągnął wewnętrzny spokój i nie musi bić piany. Ponieważ uzyskał już to, co zamierzał, nie afiszuje się z pieniędzmi. Nie epatuje więc zbyt drogimi ubraniami, samochodami ani siódmą, jeszcze młodszą żoną. Tacy milionerzy są wewnętrznie stabilni, znają swoją prawdziwą wartość i używają pieniędzy racjonalnie, a nie po to, żeby epatować świat swoim ego. To ludzi wewnętrznie zdrowi. Umiarkowanie to cecha, która ułatwia nie tylko zarobić pieniądze, ale i je utrzymać.
Kto używa pieniędzy, aby dopiero budować własne poczucie wartości, na ogół nie jest w stanie utrzymać majątku. Nawet błyśnie raz i drugi, ale potem robi jakieś głupstwo, przesadzi z inwestycjami lub z ryzykiem i wszystko przecieka mu przez palce. Konserwatyzm, w wymiarze bardziej psychologicznym niż ideologicznym, chroni nas więc przed "sodówą".
Fragment wywiadu opublikowanego w miesięczniku Własny Biznes Franchising nr 3/2009
Wyróżnione franczyzy
Żabka
Sklepy typu convenience
Synevo Punkty Pobrań
Punkty pobrań badań labolatoryjnych
Kurcze Pieczone
Punkty gastronomiczne z daniami z drobiu
Xtreme Fitness Gyms
Kluby fitness/siłownie
Carrefour
Sklepy convenience, minimarkety, supermarkety
Nest Bank
Placówki bankowe
Santander
Placówki bankowe
DDD Dobre Dla Domu
Sklepy z podłogami i drzwiami
Yasumi Instytut Zdrowia i Urody
Gabinety kosmetyczne, hotele i obiekty SPA
So Coffee
Kawiarnie
Z OSTATNIEJ CHWILI
POKAŻ WSZYSTKIE
Dobra decyzja
Sabina Pruski pracowała w pizzerii Tibesti2go kiedy pojawiła się oferta objęcia lokalu we franczyzę. Skorzystała z niej.
Subskrybuj magazyn pomysłów na biznes
Rozważasz otwarcie firmy? Zrób sobie prezent na święta i zasubskrybuj magazyn "Własny Biznes FRANCHISING" i sprawdź, jaki biznes się...
Z głową do peruk i do biznesu
Peruki przestały być niszowym gadżetem i takim także biznesem. Klienci poszukują gotowych peruk w sklepach internetowych oraz robionych w...
Czym zajmuje się Rada Franczyzobiorców Żabki?
Rada Franczyzobiorców Żabki ma już blisko 15-letnią tradycję. Jak układa się współpraca na linii Rada – centrala i co konkretnego z...

