E-papieros jest Trendy

Young Engineers fit for a Prince
00:00
03:42

Firma Trendy zajmuje się dystrybucją papierosów elektronicznych na terenie całej Polski. Założyło ją pięć lat temu dwóch kolegów. Wcześniej zajmowali się sprowadzaniem z Chin różnych towarów – bezdotykowych termometrów, destylatorów win, odświeżaczy do powietrza – i ich internetową sprzedażą. W 2009 roku przerzucili się na mało jeszcze wtedy znany w Polsce produkt.
- Wspólnik jest palaczem. Spróbował raz elektronicznego papierosa i stwierdził, że to niezły potencjał na biznes. E-papierosowy boom w kraju dopiero się zaczynał, można było dobrze to wykorzystać. Zaczęliśmy od jednego stoiska, potem stopniowo budowaliśmy sieć - mówi Mirosław Morszczyzna, jeden z założycieli.

Dziś e-papierosy Trendy można kupić w 325 punktach, w tym 205 partnerskich. - Szukamy partnerów handlowych, z którymi nie podpisujemy żadnych umów. Przedsiębiorcy kupują od nas produkt i sprzedają go pod swoim szyldem, nie ma żadnych dodatkowych opłat - mówi Mirosław Morszczyzna.

Trendy rozszerza swoją sieć dzięki przedstawicielom handlowym, którzy promują e-papierosy wśród właścicieli punktów sprzedaży. Najczęściej są to kioski i salony prasowe oraz sklepy, w których można znaleźć podobnego typu asortyment – fajki wodne, cygara czy yerba mate. Czasami firma nawiązuje współpracę ze stoiskami sprzedającymi e-papierosy innych marek, ale tacy partnerzy należą do mniejszości. Produkt sprzedaje się lepiej, gdy klient nie musi go wyławiać z morza towarów konkurencji.

Punkt partnerski musi znajdować się w mieście powyżej 50 tys. mieszkańców. Zdaniem Mirosława Morszczyzny w mniejszych miejscowościach sprzedaż e-papierosów w punktach handlujących wyłącznie nimi po prostu się nie opłata.
- Szacuje się, że w Polsce pali obecnie ok. 10 proc. ludzi i ta liczba wciąż spada. A tylko co dziesiąty z tych palaczy preferuje elektroniczny dymek. Sklep w małym mieście nie przyciągnie więc wielu stałych klientów, chyba że e-papieros jest elementem uzupełniającym inną pokrewną ofertę danego punktu - tłumaczy.

Jeszcze kilka lat temu firma stawiała na sklepy i stoiska w galeriach handlowych, obecnie biznes przenosi się powoli na główne ulice miast. Mniejszą liczbę klientów, rekompensuje niski czynsz. Sieć ciągle się rozwija, przedstawiciele handlowi codziennie prowadzą rozmowy z potencjalnymi partnerami. Mirosław Morszczyzna zapowiada, że jeśli obecny trend się utrzyma, do końca roku liczba współpracujących placówek może się nawet podwoić.
(mt)

See in catalogue

Brands from the same sector

Franchise Logo

Franchise name

Sports articles

Price icon 15,000 €
Franchise Logo

Franchise name

Partnership

Price icon 10,000 €
Franchise Logo

Franchise name

Master licenses

Price icon 7,000 €
Franchise Logo

Franchise name

Franchise

Price icon 5,000 €