Eastbridge rozbuduje sieć
Smyk - sieć należąca do grupy Eastbridge chce w ciągu 3 lat zwiększyć ilość posiadanych placówek z 6 do 25
– powiedział Pulsowi Biznesu Maciej Dyjas, prezes ds. operacji detalicznych i rozwoju Eastbridge Group. Plany rozwoju marki zakładają otwieranie co najmniej 5 placówek rocznie.
- Otwarcie jednej placówki o przeciętnej powierzchni 1000 mkw. to wydatek rzędu 3 mln zł - wyjaśnia Maciej Dyjas. - W miastach, w których otwieramy nasze sklepy, udział Smyka w rynku wynosi od kilkunastu do 20 proc. W praktyce, jedynym naszym konkurentem w tym segmencie są hipermarkety. Nasza oferta, nie będąc droższa, jest jednak lepsza jakościowo i kompleksowa, a towary skoncentrowane są w jednym miejscu, ponieważ w ramach działalności marki Smyk zajmujemy się tylko artykułami dla dzieci - podkreśla Maciej Dyjas.
Utrzymanie prestiżu marki wiąże się m.in. z prowadzeniem sklepów w atrakcyjnie położonych obiektach handlowych.
- Interesują nas miasta liczące ponad 100 tys. mieszkańców. Nie chcemy prowadzić sklepów o powierzchni mniejszej niż 600 mkw., gdyż wtedy nie możemy zaoferować całej gamy artykułów. W mniejszych miastach po prostu nie znajdziemy aż tylu klientów, aby opłacało się prowadzić sklepy o odpowiedniej dla nas wielkości. Ograniczanie asortymentu nie jest dobrym rozwiązaniem, ponieważ zmniejsza grupę zainteresowanych - wyjaśnia Maciej Dyjas.
Najlepsza lokalizacja dla Smyka to sklepy w centrum miasta lub nowoczesne galerie handlowe.
- Ostatnio najbardziej interesują nas galerie handlowe. Jako najemca ściągający do obiektu dużą liczbę klientów, dostajemy wiele ofert powierzchni do wynajęcia. Jesteśmy jednak wybredni, ponieważ wydajemy dużo pieniędzy na otwarcie placówki i jej promocję. Zależy nam więc, aby po kilku latach nie znaleźć się w sytuacji, w której będziemy zmuszeni zlikwidować sklep, bo galeria handlowa przestaje funkcjonować - podkreśla Maciej Dyjas.
Na etapie analizy atrakcyjności zaoferowanej lokalizacji właściciele Smyka biorą pod uwagę głównie wielkość obiektu handlowego, jego położenie w mieście oraz branże i marki pozostałych najemców.
- Ponieważ podpisujemy umowy najmu co najmniej na 7 lat, musimy mieć pewność, że klasa obiektu przyciągać będzie wielu klientów. Obiekt, do którego wejdziemy, musi być nowoczesny, najlepiej typu centrum handlowo-rozrywkowe, z dobrym dojazdem. Musi też zapewniać przemyślany i interesujący dla klientów wybór sklepów - dodaje Maciej Dyjas.
Wyróżnione franczyzy
Nest Bank
Placówki bankowe
Xtreme Fitness Gyms
Kluby fitness/siłownie
Żabka
Sklepy typu convenience
Synevo Punkty Pobrań
Punkty pobrań badań labolatoryjnych
Kurcze Pieczone
Punkty gastronomiczne z daniami z drobiu
Carrefour
Sklepy convenience, minimarkety, supermarkety
So Coffee
Kawiarnie
Yasumi Instytut Zdrowia i Urody
Gabinety kosmetyczne, hotele i obiekty SPA
Santander
Placówki bankowe
DDD Dobre Dla Domu
Sklepy z podłogami i drzwiami
Z OSTATNIEJ CHWILI
POKAŻ WSZYSTKIE
Dobra decyzja
Sabina Pruski pracowała w pizzerii Tibesti2go kiedy pojawiła się oferta objęcia lokalu we franczyzę. Skorzystała z niej.
Subskrybuj magazyn pomysłów na biznes
Rozważasz otwarcie firmy? Zrób sobie prezent na święta i zasubskrybuj magazyn "Własny Biznes FRANCHISING" i sprawdź, jaki biznes się...
Z głową do peruk i do biznesu
Peruki przestały być niszowym gadżetem i takim także biznesem. Klienci poszukują gotowych peruk w sklepach internetowych oraz robionych w...
Czym zajmuje się Rada Franczyzobiorców Żabki?
Rada Franczyzobiorców Żabki ma już blisko 15-letnią tradycję. Jak układa się współpraca na linii Rada – centrala i co konkretnego z...


