Kurier i miłośnik zwierząt

1/1

Young Engineers fit for a Prince

00:00

03:42

1.0x

- W Polsce żyje ponad 8 mln psów oraz niemal 6 mln kotów. Wartość sprzedaży gotowej karmy dla zwierząt domowych wyniosła w 2008 roku ponad 1 mld zł, a eksperci prognozują wzrost sięgający od 7 do 12 proc. rocznie. Niestety w Polsce wciąż ponad 85 proc. psów karmionych jest resztkami z obiadów. Dla porównania w krajach wysoko rozwiniętych połowa populacji psów odżywiana jest gotowymi karmami - mówi Piotr Cieślik, dyrektor zarządzający Husse Polska. - Wraz ze wzrostem zamożności społeczeństwa rośnie świadomość zdrowego żywienia zwierząt. Ludzie zaczynają rozumieć, że to co jest zdrowe dla człowieka, jest niekoniecznie zdrowe dla psa czy kota. Przekłada się to bezpośrednio na wielkość sprzedaży. W ciągu ostatnich pięciu lat rynek karm dla psów wzrósł o ponad 60 proc. - dodaje.

Osoba zainteresowana przyłączeniem się do sieci franczyzowej Husse musi przeznaczyć 30-100 tys. zł na inwestycję. Kwota rośnie wraz z obszarem, na którym będzie działał franczyzobiorca. Biorca licencji nie musi posiadać powierzchni handlowej. Produkty Husse nie są dostępne w sklepach, czy hurtowniach. Franczyzobiorca dostarcza towar bezpośrednio z fabryki wprost do klienta. - Dzięki omijaniu hurtowni i sklepów, klient otrzymuje karmę w dobrej cenie – mówi Piotr Cieślik.

Franczyzodawca szuka partnerów, którzy łatwo nawiązują kontakt z klientami i są miłośnikami czworonogów.

Na początku współpracy franczyzobiorca musi zorganizować powierzchnię, na której będzie magazynował towar (na początku wystarczy garaż) oraz samochód, którym będzie przewoził karmę. Praca biorcy Husse, szczególnie w pierwszym okresie, przypomina pracę kuriera. Partner Husse najpierw musi znaleźć klienta, a następnie dostarczyć mu karmę. Husse szkoli franczyzobiorców z zakresu prawidłowego żywienia zwierząt, dzięki czemu mogą udzielać rad klientom - to ich przewaga nad zwykłym kurierem dostarczającym karmę. Obecnie Husse współpracuje z dwudziestoma franczyzobiorcami.

(smoli)

Autor

Anna Smolińska

dziennikarz