Bez rodziny nie ma biznesu
Jest pomysł, chęć działania, ale skąd wziąć pieniądze na rozkręcenia własnego biznesu? Przed takim dylematem staje wielu przedsiębiorców. Skoro jednak powstają nowe firmy, to zdobycie kapitału nie może być rzeczą niemożliwą.
Naturalną drogą do zdobycia pieniędzy wydaje się wizyta w banku. Jednak otrzymanie kredytu jest praktycznie niemożliwe do zrealizowania, jeśli chętny nie ma bardzo dobrego zabezpieczenia. Bank sprawdza historię kredytowa firmy, jej obroty. Nowa firma nie ma się czym wykazać i instytucja finansowa nie może oszacować ryzyka związanego z udzieleniem kredytu. Dobry biznesplan nie wystarczy. Trzeba więc wykazać się kreatywnością, aby zdobyć potrzebne środki.
Niechęć banków do finansowania nowych przedsięwzięć bierze się stąd, że około połowy firm znika z rynku najpóźniej po roku działalności. Bankrutują lub są likwidowane między innymi dlatego, że mają kłopoty z pozyskaniem środków. A środków nie mogą pozyskać, gdyż często bankrutują i dla banków są klientami wysokiego ryzyka. I koło się zamyka.
Jednak wiele się zmienia i banki stają się bardziej przyjazne dla mikroprzedsiębiorców. Gdy firma przez kilka, kilkanaście miesięcy z powodzeniem funkcjonuje, jest szansa, że bank nie odwróci się od niej plecami. Badania Instytutu Badania Opinii i Rynku Pentor pokazują, że zmienia się ocena wystawiana bankom przez mikroprzedsiębiorców. W marcu 48 proc. biznesmenów miało o nich pozytywne zdanie. W październiku już aż 58 proc.
Z badań wynika, że osoby zakładające firmę lub od niedawna ją prowadzące, najczęściej szukają pieniędzy w rodzinie lub wśród znajomych. GEM poprzez badania ankietowe stwierdził, kim są tak zwani inwestorzy nieformalni. Rodzina stanowi aż 54 proc. z nich. A jeśli zsumuje się bliższą i dalszą rodzinę, znajomych i kolegów z pracy, to okaże się, że z tych źródeł pochodzi aż 86 proc. inwestorów. Jedynie co dziesiąty inwestor to obca dla zakładającego firmę osoba.
Porównując związki nieformalnych inwestorów z przedsiębiorcami, jakie występują w Polsce i w innych krajach można doszukać się pewnych reguł. Im biedniejszy kraj, tym częściej na firmę składa się rodzina. "Oprócz poziomu rozwoju gospodarczego zasadniczą rolę odgrywają tu również czynniki kulturowe. Tam, gdzie więzi rodzinne są silniejsze, jak np. w tych krajach Europy, gdzie dominująca jest religia katolicka, tam częściej nieformalnymi inwestorami są członkowie rodziny" - czytamy w raporcie GEM-u.
A żeby rozpocząć biznes, nie potrzeba ogromnych pieniędzy. Jednej czwartej respondentów potrzeba kwoty do 10 tys. zł. Co dziesiątemu wystarczy maksymalnie 5 tys.
Więcej: Money.plZobacz także:
Wyróżnione franczyzy
Carrefour
Sklepy convenience, minimarkety, supermarkety
Nest Bank
Placówki bankowe
Xtreme Fitness Gyms
Kluby fitness/siłownie
Żabka
Sklepy typu convenience
Kurcze Pieczone
Punkty gastronomiczne z daniami z drobiu
Synevo Punkty Pobrań
Punkty pobrań badań labolatoryjnych
DDD Dobre Dla Domu
Sklepy z podłogami i drzwiami
Santander
Placówki bankowe
So Coffee
Kawiarnie
Yasumi Instytut Zdrowia i Urody
Gabinety kosmetyczne, hotele i obiekty SPA
Z OSTATNIEJ CHWILI
POKAŻ WSZYSTKIE
Rynek fitness stawia na franczyzę
Automatyczna siłownia, trening zaprogramowany w Australii albo studio w miejscowości z tysiącem mieszkańców. Rynek fitness w Polsce staje...
Subskrybuj magazyn pomysłów na biznes
Rozważasz otwarcie firmy? Zrób sobie prezent na święta i zasubskrybuj magazyn "Własny Biznes FRANCHISING" i sprawdź, jaki biznes się...
Dobra decyzja
Sabina Pruski pracowała w pizzerii Tibesti2go kiedy pojawiła się oferta objęcia lokalu we franczyzę. Skorzystała z niej.
Z głową do peruk i do biznesu
Peruki przestały być niszowym gadżetem i takim także biznesem. Klienci poszukują gotowych peruk w sklepach internetowych oraz robionych w...


