Zmiany w szwalniach
Coraz więcej zakładów odzieżowych zachęconych sukcesami konkurencji, zmienia model działania. Odchodzą od produkcji, starają się umocnić markę, marketing i rozwój własnej sieci handlowej.
Firmom odzieżowym, które przestały całkowicie lub częściowo zajmować się produkcją, a wypromowały markę i mają własne sklepy, wiedzie się bardzo dobrze. Nie ma przy tym znaczenia, czy opracowane przez siebie kolekcje zlecają szwalniom w kraju, w Chinach czy gdzieś indziej.
Ważna strategia
O wyborze właściwej drogi świadczą przede wszystkim wyniki finansowe. KAN, należący do łódzkiego biznesmena Józefa Kapitańczyka, oferujący wyroby pod marką Tatuum, potroił w ciągu 2 lat zyski, osiagając w 2004 roku zysk netto w wysokości 6 mln zł.
Wyniki pierwszego kwartału, o jedną piątą lepsze niż przed rokiem, świadczą o utrzymywaniu się korzystnej tendencji. KAN sprzedaje wyroby w swoich 33 sklepach w Polsce i krajach sąsiednich, a wykonanie opracowanych przez siebie kolekcji zleca szwalniom w Polsce, na Dalekim Wschodze, głównie w Chinach, także w Indiach i Indonezji.
Warto naśladować
Podobnie działa Big Star z Kalisza, który w sieci 290 placówek fimowych i franczyzowych sprzedaje wyroby zamawiane w wyspecjalizowanym zakładzie United Textiles.
Dobre wyniki ekonomiczne pozwoliły polskim właścicielom Big Staru wykupić udziały od kontrahentów szwajcarskich. Obecnie cała grupa ma wyłącznie polski kapitał. Sukcesy tych i podobnych firm zachęcają do naśladownictwa dużych producentów odzieży o socjalistycznym rodowodzie, którzy w nowej sytuacji, w gospodarce rynkowej, nie bardzo potrafili się odnaleźć. Koncentrowanie się na produkcji, w znacznej części na tzw. przerobie usługowym na eksport, zaprowadziło część z nich na próg bankructwa.
Ostatnio i one zmieniają model działania, skupiają się na umacnianiu marki i rozwoju sieci handlowej. Aby zyskać środki na oddłużenie sklepów, sprzedają zakłady produkcyjne lub decydują się na nowe emisje akcji.
Tak postąpił na przykład Próchnik. Pieniądze, które spółce pozostaną z tegorocznej emisji akcji, po spłacie zadłużenia, firma zamierza zainwestować we własną sieć.
Podejmowane działania zaczynają już powoli przynosić oczekiwane efekty. Wólczanka, która sprzedała dwa zakłady i realizuje nową strategię, zakończyła ubiegły rok dodatnim wynikiem finansowym.
Więcej: Anna Sielanko, "Rzeczpospolita", 9 maja, 2005 r.Wyróżnione franczyzy
Żabka
Sklepy typu convenience
Carrefour
Sklepy convenience, minimarkety, supermarkety
Nest Bank
Placówki bankowe
Xtreme Fitness Gyms
Kluby fitness/siłownie
Synevo Punkty Pobrań
Punkty pobrań badań labolatoryjnych
Kurcze Pieczone
Punkty gastronomiczne z daniami z drobiu
DDD Dobre Dla Domu
Sklepy z podłogami i drzwiami
So Coffee
Kawiarnie
Yasumi Instytut Zdrowia i Urody
Gabinety kosmetyczne, hotele i obiekty SPA
Santander
Placówki bankowe
Z OSTATNIEJ CHWILI
POKAŻ WSZYSTKIE
Rynek fitness stawia na franczyzę
Automatyczna siłownia, trening zaprogramowany w Australii albo studio w miejscowości z tysiącem mieszkańców. Rynek fitness w Polsce staje...
Subskrybuj magazyn pomysłów na biznes
Rozważasz otwarcie firmy? Zrób sobie prezent na święta i zasubskrybuj magazyn "Własny Biznes FRANCHISING" i sprawdź, jaki biznes się...
Dobra decyzja
Sabina Pruski pracowała w pizzerii Tibesti2go kiedy pojawiła się oferta objęcia lokalu we franczyzę. Skorzystała z niej.
Z głową do peruk i do biznesu
Peruki przestały być niszowym gadżetem i takim także biznesem. Klienci poszukują gotowych peruk w sklepach internetowych oraz robionych w...

