Siła konsekwencji

więcej zdjęć w galerii

1/4

Young Engineers fit for a Prince

00:00

03:42

1.0x

Paula Zielińska zaczęła swoją karierę jeszcze w czasie studiów. Zatrudniła się w sieciowym klubie fitness i jak wspomina, ta praca zainspirowała ją do myślenia o własnej firmie. Swoim entuzjazmem zaraziła rodziców, którzy z jej pomocą otworzyli w Krasnymstawie siłownię. Paula Zielińska porzuciła więc etat, żeby zaangażować się w pracę na rzecz rodzinnego biznesu.

– Zajmowałam się wszystkim – wspomina. – Pracowałam w recepcji, sprzedawałam karnety, prowadziłam marketing klubu i organizowałam eventy – mówi. – Szło nam na tyle dobrze, że nasz biznes został zauważony przez właścicieli Xtreme Fitness Gyms, którzy jeszcze przed wybuchem pandemii zaproponowali nam wejście do sieci. Bardzo poważnie to rozważaliśmy.

Pandemia katalizatorem zmian

Paula Zielińska mówi, że pandemia okazała się potężnym ciosem dla rodzinnego klubu fitness. Wspomina, że nawet po zniesieniu lockdownu ludzie bali się, co przełożyło się na drastyczne spadki przychodów firmy oraz problemy z pracownikami. Dodaje, że Xtreme Fitness Gyms dysponował rozwiązaniami na większość tych problemów i oferował narzędzia niedostępne dla małych firm. Franczyzobiorczyni mówi, że pandemia COVID-19 utwierdziła ją w przekonaniu, że w sieci ich rodzinny biznes będzie bezpieczniejszy i bardziej dochodowy.

– Weszliśmy na bardzo dobrych, indywidualnych warunkach – z własnym lokalem i korzystnym okresem przejściowym umożliwiającym dostosowanie do standardów Xtreme Fitness Gyms – wyjaśnia Paula Zielińska. Najważniejszy w tej transformacji był fakt, że nasi klienci zyskali dostęp do wielu nowych rozwiązań bez konieczności zmiany warunków członkostwa. W pierwszej kolejności zmieniłam aranżację i kolorystykę recepcji na firmową czerwień. W późniejszym okresie zainwestowaliśmy w nowy sprzęt, dokończyliśmy zmianę wystroju wnętrz oraz zajęliśmy się modyfikacją umów i cennika klubu.

Pod parasolem

Paula Zielińska wspomina, że początki w nowej roli były dla niej dość trudne: wielozadaniowość, ciągłe myślenie o firmie, konieczność podejmowania wielu decyzji i odpowiedzialność za ludzi, których się zatrudnia. – Czymś innym jest wykonywanie konkretnych zleconych zadań, a czymś innym odpowiedzialność za całość i świadomość, że za każdą decyzją stoją pieniądze – zarobione albo przeciwnie, stracone lub w najlepszym wypadku zamrożone – mówi.

Z perspektywy czasu Paula Zielińska bardzo pozytywnie ocenia rebranding rodzinnego klubu na Xtreme Fitness Gyms. Mówi, że franczyzodawca udostępnił jej całą wiedzę zarządzania klubem fitness i pozyskiwania klientów. Franczyzobiorczyni dodaje, że Xtreme Fitness Gyms stara się przygotować nowych partnerów do prowadzenia firmy i nieustannie podnosi kompetencje już zrzeszonym.

Paula Zielińska mówi, że przystąpienie do sieci Xtreme Fitness Gyms dało jej sprofesjonalizowany system pozyskiwania klientów i zarządzania relacjami. Jego podstawą są aktywne działania CRM. – To jest bardzo silne i nowoczesne narzędzie, które przewartościowało nasz rodzinny biznes pod wieloma względami, a najbardziej wymiernym dowodem jest wzrost liczby aktywnych klubowiczów mniej więcej o 50 proc. – mówi.

Kolejnym rozwiązaniem, które bardzo sobie chwali franczyzobiorczyni, jest profesjonalna platforma e-learningowa dla pracowników klubu. Jak mówi, każde stanowisko w klubie jest objęte specjalnym programem szkoleniowym wraz z testami i certyfikatami. – Dzięki temu mam pewność, że moi ludzie są profesjonalnie wyszkoleni, a ich wiedza i kompetencje stoją na wysokim poziomie, będącym standardem w sieci.

Rozwinąć skrzydła

Zapytana o współpracę z franczyzodawcą, Paula Zielińska twierdzi, że zawsze może liczyć na wsparcie firmy. Pozostaje w stałym kontakcie z menedżerem ds. franczyzy, który dobrze zna jej biznes i w razie potrzeby podpowiada rozwiązania sprawdzone w innych klubach. Franczyzobiorczyni dodaje, że system Xtreme Fitness Gyms w żaden sposób nie ogranicza jej wolności jako przedsiębiorczyni – przeciwnie pozwala rozwinąć skrzydła. – Szybko zdałam sobie sprawę, że pozostając w modelu małej rodzinnej firmy, która do wszystkiego musi dojść sama, prawdopodobnie nie osiągnęłabym poziomu, który ta franczyza dała mi na start – mówi. – Ten biznes jest skalowalny już od pierwszego dnia działalności i łatwy do powielenia w kolejnych lokalizacjach – dodaje Zielińska.

Kolejne lokalizacje po Krasnymstawie pojawiły się w bardzo krótkim czasie. W 2021 ruszył drugi klub Pauli Zielińskiej – w oddalonym o 40 km Zamościu, zaś w czerwcu 2024 roku wystartował klub w Chełmie. W swoich trzech klubach zrzeszonych pod marką Xtreme Fitness Gyms, Paula Zielińska zatrudnia dziś około 50 osób. Wspomina, że na początku pełniła funkcję menedżerki – układała grafik, pracowała na recepcji, prowadziła sprzedaż. Dzięki temu dziś w swoim klubie potrafi zrobić wszystko. Zajmuje się głównie zarządzaniem i rozwijaniem firmy: wyznacza cele, motywuje i rozlicza zespoły, pomaga w rozwiązywaniu problemów.

Zapytana o przepis na sukces, Paula Zielińska podkreśla, że w drodze do sukcesu ważny jest jasno zdefiniowany cel i konsekwencja. Dodaje, że nie wyklucza dalszego rozwoju, ale najpierw chce wykorzystać maksymalnie potencjał obecnych lokalizacji. – Mam jeszcze trochę do zrobienia. Ale znam siebie – pasja budowania i tworzenia jest we mnie na tyle silna, że kiedy pojawi się szansa rozwoju, pewnie podejmę wyzwanie.

Autor

Marcin Kaleta

doradca we franczyzie