Burgery od Sfinksa

Sprawdzona lokalizacja
Young Engineers fit for a Prince
00:00
03:42

The Burgers to marka należąca do grupy Sfinks Polska. Koncept wywodzi się z czasów pandemii.

– W czasie lockdownu gastronomii szukaliśmy rozwiązań, które pozwoliłyby nam funkcjonować – mówi Hubert Łątka, odpowiedzialny za rozwój franczyzy The Burgers. – Wtedy powstała marka The Burgers, funkcjonująca początkowo tylko w kanale delivery. Jednak duża popularność burgerów skłoniła nas do uruchomienia lokali stacjonarnych.

Dla dużych i małych miast

W tej chwili pod szyldem The Burgers funkcjonuje lokal w Starogardzie Gdańskim oraz w Zalesiu Górnym pod Warszawą. Ten ostatni działa na terenie parku rozrywki Planeta Zalesie. Obydwie burgerownie funkcjonują w wersji combo – czyli w połączeniu z restauracjami innych marek.

– Taki model pozwala na optymalizację kosztów – podkreśla Hubert Łątka. – Wystarcza wówczas jedna kuchnia i ten sam zespół pracowników. A dwie różne marki w jednym lokalu to dwa różne generatory ruchu, często przyciągające różne grupy docelowe gości.

Menu The Burgers składa się z dwóch wiodących kategorii: burgerów (także w wersji wegetariańskiej) oraz „doładowanych frytek”, czyli frytek z różnymi dodatkami. Koncept The Burgers przeznaczony jest do dużych i małych miast.

– Zgłaszają się do nas osoby z mniejszych miast, w których duża restauracja niekoniecznie się sprawdzi, a koncept The Burgers nadaje się idealnie – zapewnia Hubert Łątka.

Franczyzodawca zauważa, że na rynku jest dostępnych dużo lokali po gastronomii, bo niestety z powodu rosnącej presji kosztowej wielu przedsiębiorców musiało zamknąć działalność.

– Zwłaszcza tych, którzy działali indywidualnie – mówi Hubert Łątka. – Tymczasem działanie w ramach sieci pozwala na optymalizację kosztów, chociażby dzięki centralnym zakupom produktów.

Dobra lokalizacja

Na burgerownię wystarczy już lokal wielkości 60-80 m2. Franczyzodawca zajmuje się weryfikacją lokalizacji.

– Sprawdzamy, czy biznes w danym miejscu ma szanse powodzenia – podkreśla Hubert Łątka. – Badamy np. konkurencję na danym rynku, średnie wysokości paragonów w innych lokalach, poziom zatrudnienia mieszkańców, ale też sprawdzamy czy zakres inwestycji, potrzebny w danym lokalu nie jest zbyt wysoki w stosunku do prognozowanych przychodów.

Wysokość inwestycji uzależniona jest głównie od stanu technicznego lokalu – lokale po gastronomii, z wentylacją i niezbędną podstawową infrastrukturą będą tańsze do dalszej adaptacji.

– Wielu obiektom zależy na posiadaniu gastronomii w swojej ofercie, dlatego bywa, że wynajmujący adaptują lokal częściowo na swój koszt, a w gestii najemcy pozostaje tylko go wyposażyć – mówi Hubert Łątka.

W takiej sytuacji inwestycja może się zamknąć w kwocie ok. 100 tys. zł. Jeśli natomiast trzeba przygotować pomieszczenia kompleksowo, należy liczyć się z wydatkiem do 200 tys. zł.

Jednorazowa opłata wstępna wynosi 15 tys. zł netto, a miesięczna opłata franczyzowa 5 proc. netto od uzyskiwanych przychodów.

Kandydaci na franczyzobiorców nie muszą mieć doświadczenia w gastronomii czy prowadzeniu biznesu – ale jego posiadanie na pewno będzie atutem. Każdy franczyzobiorca przechodzi szkolenia zarówno teoretyczne (od 5 do 7 dni), jak i praktyczne w wybranej restauracji franczyzodawcy. To ostatnie trwa nawet kilka tygodni, a franczyzobiorca przechodzi w tym czasie przez wszystkie stanowiska pracy w lokalu.

 

WIZYTÓWKA THE BURGERS

Sieć burgerowni.

  • min. 100 tys.
  • opłata wstępna 15 tys. netto
  • opłata miesięczna 5 proc. netto od przychodu
Author
Monika Wojniak-Żyłowska
dziennikarz

See in catalogue

Brands from the same sector

Franchise Logo

Franchise name

Sports articles

Price icon 15,000 €
Franchise Logo

Franchise name

Partnership

Price icon 10,000 €
Franchise Logo

Franchise name

Master licenses

Price icon 7,000 €
Franchise Logo

Franchise name

Franchise

Price icon 5,000 €