Aktualności Z kraju Gastronomia

Sushi na taśmie

1/2

19.12.2022

Marka Pink Sushi zadebiutowała na rynku w tym roku. Czym się wyróżnia i jaką ma propozycję dla franczyzobiorców?

Young Engineers fit for a Prince

00:00

03:42

Pierwszy lokal Pink Sushi ruszył z początkiem października w Rzeszowie. I wystartował całkiem nieźle. – Na przestrzeni na razie niecałego kwartału obserwujemy cykliczny wzrost sprzedaży o 20 proc. – informuje Dawid Kościółek, współwłaściciel restauracji Pink Sushi.

Pink Sushi postawiło na oryginalną w Polsce, ale popularną w Japonii formę serwowania sushi, a mianowicie taśmociąg.

– Taśmociąg z sushi jest tak rozlokowany, że z każdego stolika w restauracji jest do niego łatwy dostęp. Zależy nam, żeby goście, którzy do nas przyjdą mogli szybko i bezproblemowo zjeść świeże i smaczne sushi, które jest już przygotowane do konsumpcji i wybrać takie, jakie im się spodoba. Taka forma poddania właśnie to gwarantuje – wyjaśnia Dawid Kościółek.

Duże miasta

Obecnie marka pracuje nad kolejnymi otarciami – w Katowicach i Kielcach.

– Poszukujemy też odpowiednich lokalizacji w kolejnych miastach, czyli Krakowie i Wrocławiu – dodaje Dawid Kościółek.

Pink Sushi chce otwierać lokale w miastach liczących powyżej 100 tys. mieszkańców. Preferowane lokalizacje to miejsca o dużym natężeniu ruchu pieszych, tj. galerie handlowe, centra biznesowe, główne ulice, prestiżowe ulice i dzielnice miast. Lokal powinien być dobrze widoczny, najlepiej z dużymi witrynami. Zalecana powierzchnia to powyżej 100 m².

Jak wyjaśnia franczyzodawca, kwota inwestycji jest uzależniona od powierzchni lokalu, wyposażenia, lokalnych uwarunkowań.

– Generalnie to koszt kilkaset tysięcy złotych – informuje Dawid Kościółek. – Model współpracy zawsze jest tworzony indywidualnie. My jako centrala zapewniamy taśmociąg z pełnym osprzętem, do adaptacji w lokalu.

Ile zarobisz?

U kandydatów na franczyzobiorców mile widziane jest doświadczenie w gastronomii.

– Oczekujemy osobistego zaangażowania w prowadzenie biznesu – dodaje Dawid Kościółek. – Franczyzobiorca otrzymuje od nas cały know how, pakiet szkoleń, analizę i strategię marketingowa, ekonomiczno – finansową. Może liczyć na pełne wsparcie na każdym etapie współpracy

Franczyzodawca zastrzega, że przychody uzależnione są od lokalizacji, powierzchni lokalu oraz miasta.

– Na przykładzie miasta 200-tysięcznego możemy przedstawić estymację z jednego miesiąca działalności. Jest to sprzedaż na poziomie 250 tys. zł i ponad 15 tys. talerzyków z sushi – informuje Dawid Kościółek.