Sushi we franczyzie

Założenia rozwoju
Young Engineers fit for a Prince
00:00
03:42

Po raz pierwszy szyld Sayuri Sushi pojawił się 10 lat temu w Suwałkach.

– To był w ogóle pierwszy lokal z sushi w tym mieście – wspomina Magdalena Fiszer, która wraz z mężem jest właścicielką Sayuri Sushi. – I został przez klientów przyjęty z dużym entuzjazmem.

Entuzjazm tak się udzielił właścicielom, że już kilka miesięcy później pomyśleli o kolejnym otwarciu. Tym razem w Grudziądzu.

– Lokal w Suwałkach pozostawiliśmy pod opieką menedżera, a sami przeprowadziliśmy się do Grudziądza – opowiada Magdalena Fiszer. – Wiosną 2013 roku otworzyliśmy tu kolejne Sayuri Sushi.

W Grudziądzu spędzili rok i znów pognało ich dalej. Tym razem do Słupska.

– Oczywiście restaurację w Grudziądzu zostawiliśmy znów ze sprawdzonym zespołem i dobrym menedżerem – podkreśla właścicielka Sayuri Sushi.

Otwarcia przemyślane

Lokal w Słupsku został otwarty w maju 2014 roku. A rok temu w Gdańsku właściciele marki otworzyli czwarte Sayuri Sushi.

– Tym razem się nie przeprowadzaliśmy – uśmiecha się Magdalena Fiszer. – W międzyczasie urodziło się nam dziecko, więc zdecydowaliśmy, że pora już osiąść na stałe.

Oprócz czterech lokali Sayuri Sushi otworzyli także dwa punkty działające pod szyldem Bunny Handroll – funkcjonujące w formacie take away, w Gdańsku i Sopocie. Z czasem dojrzeli też do decyzji o dalszym rozwoju sieci poprzez franczyzę.

Franczyzodawcy zakładają, że będą otwierać maksymalnie po dwa lokale rocznie.

– Nie stawiamy na ilość, tylko jakość – podkreśla Magdalena Fiszer. – Chcemy maksymalnie skupić się na każdym otwarciu, poświęcić mu odpowiednio dużo czasy, wyprowadzić lokal franczyzowy na prostą i dopiero angażować się w kolejne otwarcie.

Koncept Sayuri Sushi jest przeznaczony miastom liczącym od 40 tys. mieszkańców. Marka stawia na lokalizacje przyuliczne. Minimalna powierzchnia lokalu to 80 m2, a maksymalna 200 m2.

– Będziemy dokładnie analizować potencjał każdego rynku i dostosowywać każdą restaurację do danego miasta – zapowiada franczyzodawczyni. – Lokale będą mieć wspólną aranżacją, taką jak restauracja w Gdańsku, która jest naszym lokalem pokazowym. Tę restaurację też chętnie oddamy w ręce franczyzobiorcy. To także nasz pomysł na franczyzę – chcemy otwierać lokale, rozwijać jej, a następnie odsprzedawać franczyzobiorcom.

Wsparcie od franczyzodawcy

Franczyzodawca Sayuri Sushi szacuje wysokość inwestycji w restaurację na min. 150 tys. zł. Jednorazowa opłata wstępna wynosi 25 tys. zł netto. Miesięczna opłata franczyzowa to 2 tys. zł netto, plus 1 proc. od obrotu z przeznaczeniem na marketing.

Franczyzodawca pomaga przy wyborze lokalizacji i przygotowaniu restauracji do otwarcia. Zapewnia szkolenia – na każdym szczeblu, od kelnera po właściciela.

– Na pierwsze dwa tygodnie po otwarciu restauracji przyjeżdża do niej nasz kucharz – dodaje Magdalena Fiszer. – Stworzyliśmy też własną aplikację dla gastronomii. Franczyzobiorcom zapewniamy zatowarowanie w kluczowe produkty, sprowadzane bezpośrednio z Azji.

Magdalena Fiszer przekonuje, że dziś sushi nie jest już produktem luksusowym i Polacy sięgają po nie coraz częściej.

– My dostosowaliśmy ceny naszych zestawów do mniejszych miast i rynków, aby stać było na nie i np. studentów, i klientów z grubszym portfelem – podkreśla właścicielka Sayuri Sushi.

 

WIZYTÓWKA SAYURI SUSHI

Sieć restauracji sushi.

  • 4 lokale, plus 2 lokale submarki
  • min. inwestycja 150 tys.
  • opłata wstępna 25 tys. zł netto
Author
Monika Wojniak-Żyłowska
dziennikarz

See in catalogue

Brands from the same sector

Franchise Logo

Franchise name

Sports articles

Price icon 15,000 €
Franchise Logo

Franchise name

Partnership

Price icon 10,000 €
Franchise Logo

Franchise name

Master licenses

Price icon 7,000 €
Franchise Logo

Franchise name

Franchise

Price icon 5,000 €