Przyjemność do kolacji
Na święta kupujemy to, co najlepsze. Także wino dobieramy wyjątkowo starannie. Ale dobrze je podać i smakować to też prawdziwa sztuka.
O sezonowej modzie na wina i szampana sommelierzy mówią niechętnie. Dla nich smakowanie wina to zjawisko kulturalne, które z modą nie ma nic wspólnego. Winiarnia to nie empik, w którym informuje się klientów, jaka książka jest właśnie bestsellerem.
Brak wiedzy nie zrekompensuje dokładne przestudiowanie etykiety w sklepie. Winiarze ze starego świata (Francji, Włoch, Hiszpanii) nie przekazują na niej żadnych informacji na temat smaku wina. Są bezlitośni – jeśli nie znasz się na winie, to go nie pij!
Prawdziwy winiarz nie będzie miał problemów z wybraniem odpowiedniego dla nas trunku, bo zna i pamięta „klimat smakowy” swoich win, nawet jeśli jest ich kilkaset. Zawsze zapyta, do jakiej potrawy chcemy podać wino. Choć, zdaniem sommelierów, powinno być odwrotnie – to do smaku wina dobiera się potrawy. – Moim zdaniem nie można dobrać wina do tradycyjnej polskiej kolacji wigilijnej – mówi dla Gazety Wyborczej Michał Kostecki, doradca ds. win w sieci winiarni . – Bo jakie podać do barszczu z uszkami albo pierogów z grzybami? Żadnego. Ostatecznie podałbym Chardonnay do smażonego karpia.
Poza winiarniami wino można kupić także w sklepach monopolowych i hipermarketach. Są znacznie tańsze. – Czasem można tam upolować dobre wino za śmieszne pieniądze – mówi dla Gazety Wyborczej Michał Kostecki. – Ale bałbym się kupić wino w hipermarkecie. Nie wiadomo bowiem, jak jest przechowywane i czy przewożono je w odpowiednich warunkach.
Szanujące się winiarnie zatrudniają sztab sommelirów. Sprzedawane w nich wina są akceptowane do sprzedaży przez specjalną komisję. Mitem jest, że dobre wino musi być drogie. W winiarni dobiorą wino o zbliżonym smaku z różnych półek cenowych. To samo wino może mieć też wiele smaków – bywa, że to najbardziej lubiane pewnego wieczoru okaże się niesmaczne. – Wino pijemy dla przyjemności. To nie wódka, która służy do tego by się upić – tłumaczy Gazecie Wyborczej Kostecki. – Jeśli akurat nie mamy nastroju, to nawet najlepsze wino nie będzie nam smakować.
Więcej: Anna Krężlewicz, Gazeta Wyborcza, Supermarket, 27 grudnia 2003Wyróżnione franczyzy
Xtreme Fitness Gyms
Kluby fitness/siłownie
Kurcze Pieczone
Punkty gastronomiczne z daniami z drobiu
Żabka
Sklepy typu convenience
Nest Bank
Placówki bankowe
Carrefour
Sklepy convenience, minimarkety, supermarkety
Synevo Punkty Pobrań
Punkty pobrań badań labolatoryjnych
Santander
Placówki bankowe
DDD Dobre Dla Domu
Sklepy z podłogami i drzwiami
Yasumi Instytut Zdrowia i Urody
Gabinety kosmetyczne, hotele i obiekty SPA
So Coffee
Kawiarnie
Z OSTATNIEJ CHWILI
POKAŻ WSZYSTKIE
Dobra decyzja
Sabina Pruski pracowała w pizzerii Tibesti2go kiedy pojawiła się oferta objęcia lokalu we franczyzę. Skorzystała z niej.
Subskrybuj magazyn pomysłów na biznes
Rozważasz otwarcie firmy? Zrób sobie prezent na święta i zasubskrybuj magazyn "Własny Biznes FRANCHISING" i sprawdź, jaki biznes się...
Z głową do peruk i do biznesu
Peruki przestały być niszowym gadżetem i takim także biznesem. Klienci poszukują gotowych peruk w sklepach internetowych oraz robionych w...
Czym zajmuje się Rada Franczyzobiorców Żabki?
Rada Franczyzobiorców Żabki ma już blisko 15-letnią tradycję. Jak układa się współpraca na linii Rada – centrala i co konkretnego z...

