Interes się kręci

Piotr Cieślik, dyrektor zarządzajacy Husse
Young Engineers fit for a Prince
00:00
03:42

Husse to producent karmy oraz kosmetyków i drobnych smakołyków dla psów i kotów. Produktów marki nie można jednak kupić w tradycyjnej sieci sprzedaży, czyli sklepach ani hurtowniach. Klient może je nabyć tylko bezpośrednio od lokalnego dystrybutora – franczyzobiorcy, który ma wyłączne prawo do sprzedawania produktów firmy na określonym terenie, zamieszkanym przez ok. 200-300 tys. mieszkańców. 
– Jako marka mamy zasięg ogólnoświatowy, bo nasze masterfranczyzy działają też np. w Azjii Południowo-Wschodniej, m.in. w Japonii, na Tajwanie, w Hongkonkgu – mówi Piotr Cieślik, dyrektor zarządzający Husse. – Już na przełomie lutego i marca z tamtejszych oddziałów otrzymywaliśmy sygnały o problemach, związanych z rozprzestrzenianiem się koronawirusa. Pojawiły się informacje, że rośnie popyt na nasze produkty, więc przygotowywaliśmy się do tego, zwiększając stany magazynowe.

Skok sprzedaży

Szybko okazało się, że przygotowania były potrzebne. 
– Momentem zwrotnym był dzień ogłoszenia informacji o zamknięciu szkół. Równolegle ze skokiem sprzedaży w sklepach spożywczych, dosłownie z godziny na godzinę nastąpił skokowy wzrost sprzedaży w naszej sieci, generowany przez stałych klientów – opowiada Piotr Cieślik. – Niektórzy robili podwójne zakupy, w porównaniu do standardowych, ale byli też tacy, którzy zamiast jednego worka karmy kupowali dziewięć, aby mieć zapas do końca roku.

Jak wyjaśnia dyrektor zarządzający Husse, wraz z zamknięciem galerii handlowych i jednoczesnym wzrostem obaw przed wychodzeniem z domu możliwość dostarczania zamówień bezpośrednio do klientów stawała się coraz większym atutem. Zwłaszcza że czas realizacji zamówień w sklepach internetowych robi się coraz dłuższy. 
– Zaczęli zgłaszać się do nas nowi klienci, zarówno tacy, którzy już w przeszłości korzystali z naszych usług, jak i osoby, które wybierały nas z polecenia – dodaje Piotr Cieślik. – Ogólnie rzecz biorąc, w drugiej połowie marca oraz na początku kwietnia nasza sprzedaż wzrosła dwu- lub trzykrotnie, w zależności od franczyzobiorcy.

Realizując zamówienia dystrybutorzy Husse albo ograniczają do minimum kontakt bezpośredni z klientami, albo w ogóle go unikają, zostawiając produkty pod drzwiami lub furtką.

Możliwości współpracy

Z marką Husse można nawiązać współpracę albo jako franczyzobiorca, albo jako dystrybutor. Kandydaci powinni być przede wszystkim komunikatywni i lubić zwierzęta, choć nie muszą znać branży zoologicznej. Na starcie franczyzobiorca inwestuje ok. 40-50 tys. zł. Te pieniądze są przeznaczane m.in. na zatowarowanie, opłatę licencyjną oraz kapitał obrotowy. Inwestycja dystrybutora jest o wiele niższa. Wynosi ok. 5 tys. zł i jest przeznaczana głównie na zatowarowanie oraz podstawowe narzędzia marketingowe. 
– W ostatnim czasie dostajemy wiele pytań o możliwość nawiązania współpracy dystrybucyjnej – mówi Piotr Cieślik.

Franczyzobiorca czy dystrybutor nie potrzebuje biura ani magazynu, towar można składować np. w garażu. Potrzebny jest za to samochód. Licencjodawca zapewnia szkolenia m.in. produktowe, z organizacji sprzedaży, zasad prawidłowego żywienia zwierząt. I franczyzobiorcy i dystrybutorzy zarabiają na marży ze sprzedaży produktów.

 

WIZYTÓWKA MARKI HUSSE

Szwedzki producent i dystrybutor karmy dla psów i kotów.

HUSSE W 2020 ROKU

  • ponad 50 franczyzobiorców i ponad 150 dystrybutorów
  • inwestycja początkowa ok. 40-50 tys. zł
Author
Monika Wojniak-Żyłowska
dziennikarz

See in catalogue

Brands from the same sector

Franchise Logo

Franchise name

Sports articles

Price icon 15,000 €
Franchise Logo

Franchise name

Partnership

Price icon 10,000 €
Franchise Logo

Franchise name

Master licenses

Price icon 7,000 €
Franchise Logo

Franchise name

Franchise

Price icon 5,000 €