Kebab w wersji premium

więcej zdjęć w galerii

1/2

Young Engineers fit for a Prince

00:00

03:42

1.0x

Kebab kojarzy się z niewyszukanym daniem fastfoodowym.
– My go odczarowujemy – zapewnia Paweł Bąkowski, franczyzodawca marki Stodoła Kebap & Grill. – Otwieramy lokale w wersji premium, z eleganckim wystrojem, nowocześnie wyposażone i serwujące smaczne, świeże jedzenie, wysokiej jakości. To pierwszy taki projekt w Europie.

Licencja na kebab

Stodoła Kebap & Grill ma obecnie trzy lokale własne, w trakcie przygotowań do otwarcia jest pierwsza franczyzowa placówka w Zielonej Górze. Koncept chce się rozwijać w miastach liczących powyżej 100 tys. mieszkańców. Lokale można otwierać zarówno w centrach miast, jak i w galeriach handlowych. W przypadku lokalizacji na mieście franczyzodawca stawia na prestiżowe ulice o dużym natężeniu ruchu. Potrzebny jest wówczas lokal o powierzchni minimum 120 m². Natomiast w food courcie galerii handlowej wystarczy już 50-60 m². Całkowite wydatki na inwestycję licencjodawca szacuje na 3,5-4 tys. zł za 1 m².
– Inwestycja nie jest mała, ale zwraca się szybko, w ciągu 1,5-2 lat – zapewnia Paweł Bąkowski.
Jednorazowa opłata wstępna wynosi 10 tys. zł. Miesięczna opłata franczyzowa zaczyna się od 1 tys. zł netto i jest zależna od obrotów lokalu.
– Pomagamy franczyzobiorcy w znalezieniu lokalizacji i załatwieniu wszystkich formalności, przygotowujemy projekt lokalu, możemy udostępnić też naszą ekipę remontową – wylicza Paweł Bąkowski. – Zapewniamy szkolenia, receptury dań, kompleksowe zaopatrzenie, rozwiązania księgowe, wsparcie marketingowe.
Kebab przygotowywany jest z kurczaka lub cielęciny. W menu są również potrawy wegańskie, np. falafele, sałatki, a także alkohole, np. piwa, prosecco, aperol.
– Stawiamy na produkty wysokiej jakości – podkreśla Paweł Bąkowski. – Mamy sprawdzonych dostawców mięsa, bułki do kebabu sprowadzamy z Berlina, czyli europejskiej stolicy tej potrawy. Kebab to bardzo dobre danie, potrzebuje tylko eleganckiego otoczenia. I my je zapewniamy. W naszych lokalach można nie tylko szybko zjeść, ale też np. umówić się na spotkanie biznesowe.

Author

Monika Wojniak-Żyłowska

dziennikarz