Franczyzodawca stawia na zmiany

więcej zdjęć w galerii

1/2

Young Engineers fit for a Prince

00:00

03:42

1.0x

Według najnowszych danych, aż 78 proc. internautów przy zamawianiu towaru korzysta z opcji doręczenia przesyłki kurierem do domu lub pracy. Właścicielom sklepów internetowych także zależy na czasie. Dlatego dziś przesyłki kurierskie można nadawać nawet w sieciach handlowych czy sklepach osiedlowych. Założenia są takie, żeby każdy klient miał punkt kurierski w odległości nie większej niż 14 minut pieszo w mieście i do 15 minut jazdy samochodem na terenach wiejskich. Choć konkurencyjność w branży kurierskiej jest spora,  licencjodawca InPost zapewnia, że potencjalny partner bez obaw może inwestować we własny punkt nadania i odbioru paczek.

Jakub Krasny jest franczyzobiorcą marki InPost w Krakowie od czterech lat. Punkt odbioru paczek połączył z innym biznesem. – Szukałem dodatkowej działaności, którą mógłbym założyć w tym samym lokalu, w którym mieści się moje biuro podróży. Dodatkowym argumentem, który zachęcił mnie do zainwestowania we własny punkt InPost, był ciągle przepełniony paczkomat na ścianie marketu, w którym prowadzę swoje biuro – mówi Jakub Krasny.

Firma kurierska InPost liczy obecnie 49 jednostek własnych i 1,5 tys. agencyjnych. Pod koniec ubiegłego roku franczyzodawca wprowadził kilka zmian, które usprawniły obsługę paczek. – InPost uruchomił awizację paczek kurierskich. Kurier, po pierwszej nieudanej próbie doręczenia przesyłki pod adres klienta, może ją awizować do najbliższego punktu InPost. Dla franczyzobiorców jest to korzystne, ponieważ te przesyłki są lepiej marżowane. Prowizja od każdej awizowanej paczki kurierskiej wynosi 1,4 zł netto. Nie ma znaczenia czy klient odbierze tę przesyłkę czy nie. My wypłacamy prowizję za przyjęcie paczki do magazynowania – mówi Jacek Michalczyk, kierownik operacyjny regionu w InPost.

W tym roku franczyzodawca InPost również stawia na modernizację systemu. – Nasze punkty będą w pełni zautomatyzowane, również dla klientów. Nadanie paczki nie będzie się wiązało z koniecznością wypisywania na druczkach żadnych danych. Klient wszystko przygotuje na swoim smartfonie, a pracownik punktu tylko zeskanuje kod z telefonu klienta i przyjmie opłatę bezgotówkowo – tłumaczy Jacek Michalczyk..
Franczyzodawca podkreśla, że w drugiej połowie 2019 roku chce otworzyć ok. 300 punktów z dużym zapleczem magazynowym u obecnych kontrahentów oraz ok. 40 punktów kurierskich w aglomeracjach pomiędzy 4-10 tys. mieszkańców oraz solidnie przygotować się do bardzo intensywnego okresu przedświątecznego.

Jakie warunki należy spełniać, aby założyć własny punkt InPost? Potencjalny franczyzobiorca  musi posiadać własny punkt handlowy lub usługowy np. sklep przemysłowy. – Wystarczy, jeśli wygospodaruje 2-3 m² przestrzeni do obsługi przesyłek. Placówka powinna być łatwo dostępna dla klienta, położona od strony ulicy i zlokalizowana w pobliżu parkingu miejskiego. Koszt inwestycji to cena regału na paczki, czyli ok. 300 zł. W trakcie współpracy franczyzobiorca musi uiszczać opłatę agencyjną w wysokości 30 zł, jeśli wypracuje minimum 200 zł prowizji miesięcznie – mówi Jacek Michalczyk.

Jakub Krasny zaznacza, że mógł liczyć na pomoc franczyzodawcy na każdym etapie współpracy.
– Franczyzodawca zapewnił mi konieczne szkolenia. Natomiast koordynator lokalny służy pomocą w każdym momencie. Czy coś ryzykowałem zakładając ten biznes? Jedynie swój czas. Dziś, ze względu na ogromne zapotrzebowanie na rynku kurierskim, mogę śmiało powiedzieć, że jest to opłacalna inwestycja – zapewnia Jakub Krasny.

Autor

Maryla Pałasz

dziennikarz