Kantor na licencji

Musi być ruch
Young Engineers fit for a Prince
00:00
03:42

Marka Extrakantor działa na rynku od 2013 roku. Ma siedem palcówek własnych i 13 franczyzowych. Najnowszy kantor został otwarty na początku stycznia, w Białej Podlaskiej.
– Prawdopodobnie jeszcze w tym kwartale otworzymy kolejne dwie kolejne placówki franczyzowe – zapowiada Marcin Latos, prezes zarządu Extrakantor. – Rozmawiamy też z partnerem, który chce zostać naszym pierwszym masterfranczyzobiorcą, w Anglii.

Koncept szuka franczyzobiorców już w miastach liczących od 5 tys. mieszkańców.
– Nawet w małej miejscowości, zwłaszcza jeśli jest to ośrodek ściągający ludzi z całej okolicy, umiejętnie prowadząc kantor można zarabiać ponad 10 tys. zł miesięcznie – przekonuje Marcin Latos. – Ważnym aspektem jest właściwy dobór lokalizacji. Kładziemy na to duży nacisk, zdarzało nam się kilkakrotnie odradzać kandydatom na franczyzobiorców otwarcie kantoru w miejscu, które im wydawało się atrakcyjne.
Franczyzodawca podkreśla, że najlepsze lokalizacje to te znajdujące się w miejscach generujących duży ruch: centra miast, pasaże przy supermarketach, dworce. Lokal nie musi być duży, wystarczy już 5 m2. Licencjodawca szacuje, że koszt dostosowania go do potrzeb działalności kantoru to ok. 20 tys. zł. Najważniejsze są oczywiście odpowiednie zabezpieczenia: sejfy, monitoring, system antynapadowy. Oprócz wydatków na lokal, franczyzobiorca musi jeszcze przygotować środki na obrót walutą – własne lub z kredytu.
– Na początek może to być 80-100 tys. zł, ale trzeba podkreślić, że im więcej mamy środków, tym więcej będziemy zarabiać – mówi Marcin Latos.

Jednorazowa opłata za przystąpienie do sieci wynosi 2,9 tys. zł. Miesięczna opłata na fundusz marketingowy wynosi 4 proc. od obrotu. Kandydat na franczyzobiorcę nie może być karany. Czy jednak przy otwieraniu kantoru potrzebna jest franczyza? Czy nie można zrobić tego samodzielnie?
– Kiedy otwierałem swoją pierwszą placówkę już w pierwszym miesiącu pomyliłem się przy jednej transakcji na 2 tys. zł. Na rynku nie było w tej branży żadnej sieci franczyzowej, a pomoc bardzo by mi się wtedy przydała – wspomina Marcin Latos. – Teraz jest nawet coraz trudniej, bo przepisy ciągle się zmieniają. Kantor może „polec” już przy pierwszej kontroli np. z Ministerstwa Finansów. My dbamy o to, by nasze placówki otwierały się i działały zgodnie z wszystkimi obowiązującymi uregulowaniami prawnymi. Organizujemy certyfikowane kursy na kasjerów walutowych, uczymy technik obsługi klientów, tak by transakcje przebiegały transparentnie, pokazujemy jak zarządzać waluta. Gwarantujemy też dostęp do walut, które nie są powszechnie dostępne na polskim rynku.

Franczyzodawca przekonuje, że obecnie jest dobry czas na handel walutą.
– Po pierwsze Polacy dużo podróżują. Po drugie wielu rodaków jest na emigracji zarobkowej i w Polsce oni lub ich rodziny wymieniają zarobione za granicą pieniądze. A po trzecie klientami kantorów są też cudzoziemcy, którzy coraz częściej przyjeżdżają do Polski do pracy – wylicza Marcin Latos.

Author
Monika Wojniak-Żyłowska
dziennikarz

See in catalogue

Brands from the same sector

Franchise Logo

Franchise name

Sports articles

Price icon 15,000 €
Franchise Logo

Franchise name

Partnership

Price icon 10,000 €
Franchise Logo

Franchise name

Master licenses

Price icon 7,000 €
Franchise Logo

Franchise name

Franchise

Price icon 5,000 €