Lody przez cały rok

więcej zdjęć w galerii

1/2

Young Engineers fit for a Prince

00:00

03:42

1.0x

W tym roku produkty Mini Melts – czyli lody mrożone ciekłym azotem – można było kupić w prawie 300 miejscach w całej Polsce.
– Ta liczba wzrosła ponad dwukrotnie w porównaniu z ubiegłym rokiem – mówi Marek Kordaszewski, prezes zarządu Mini Melts.
Część punktów działa w modelu partnerskim, a część we franczyzowym. W systemie partnerskim przedsiębiorca wstawia do swojego funkcjonującego już lokalu – np. kawiarni – urządzenia służące do przechowywania i sprzedaży lodów, które udostępnia mu centrala firmy. Nie płaci za to, pokrywa tylko koszty zatowarowania (przy czym nie ma żadnych zobowiązań zakupowych, z których powinien się wywiązać). Natomiast franczyzobiorca może kupić lub wydzierżawić stoisko do sprzedaży lodów. W obu modelach współpracy zarabia się na marży, natomiast dla franczyzobiorców jest ona wyższa niż dla partnerów.
Mini Melts ma do zaoferowania kilka formatów stoisk. Dla lokalizacji zewnętrznych polecane są wersje Kiosk i Compact. Natomiast mniejsze stoiska, które można wstawić np. do galerii handlowych czy centrów rozrywki to modele Mini, Mini Compact i Mini Glass. Stoisko z lodami musi stanąć w miejscu atrakcyjnym dla turystów, szczególnie dla rodzin z dziećmi: przy deptaku, w parku, w wesołym miasteczku.
– Teraz stawiamy mocno na rozwój punktów, w których sprzedaż nie wygasa po wakacjach – podkreśla Marek Kordaszewski. – Mogą to być parki trampolin, sale zabaw, kryte aquaparki. To niedoceniane lokalizacje, które właśnie jesienią dopiero rozpoczynają swój sezon. A nasz produkt jest na tyle atrakcyjny, że na pewno przyciągnie klientów. Już dziś mamy ponad 100 punktów, które działają przez cały rok.
Jak twierdzi franczyzodawca, korzystniejsza opcją dla licencjobiorców jest dzierżawa stoiska. Wtedy na inwestycję wystarczy 10-15 tys. zł. W tej kwocie zawiera się kaucja, zatowarowanie oraz roczna opłata za dzierżawę.
– Dostarczamy gotowe stoisko. Zapewniamy również niezbędne szkolenia z obsługi sprzętu, utrzymywania odpowiedniego standardu produktu, składania zamówień – dodaje Marek Kordaszewski. –Kładziemy też nacisk na przeszkolenie personelu z aktywnej sprzedaży.

Mini Melts testuje też sprzedaż lodów z maszyn vendingowych, które sam produkuje.
– Obecnie pilotażowo taką formę sprzedaży prowadzą dwaj nasi partnerzy – mówi franczyzodawca. – Uważam, że w nieodległej przyszłości vending bardzo upowszechni się na rynku, w różnych branżach, chociażby ze względu na trudności ze znalezieniem pracowników albo konieczność oszczędzania na wydatkach na personel. W Stanach Zjednoczonych Mini Melts sprzedaje się głównie w tej formie, maszyny vendingowe są bardzo popularne na zachodzie Europy. Jednak aby osiągnąć satysfakcjonujące zyski, trzeba być operatorem 5-10 takich urządzeń.

Autor

Monika Wojniak-Żyłowska

dziennikarz