Z banku do nieruchomości

Young Engineers fit for a Prince
00:00
03:42

Każda zmiana budzi niepokój, szczególnie kiedy dotyczy fundamentalnych kwestii, jak np. życie zawodowe. Magdalena Puchalska, która 18 lat spędziła na etacie w bankowości (z czego 10 na stanowisku dyrektora placówki bankowej), dobrze poznała emocje związane z taką rewolucją, gdy w 2014 roku zdecydowała się otworzyć własne biuro w sieci Freedom Nieruchomości.
– Z punktu widzenia bankowca z wieloletnim stażem, branża nieruchomości wydawała mi się znajoma poprzez kredyty hipoteczne i współpracę z pośrednikami. Jednak kluczowe w podjęciu decyzji o zmianie było zmęczenie korporacją. Myślę, że każdy kto pracował w korporacji, wie co mam na myśli – twierdzi Magdalena Puchalska, która swój oddział prowadzi w Białymstoku.

Z podobnymi wątpliwościami borykała się też inna franczyzobiorczyni Freedom, Lidia Bieńkowska-Sinkiewicz. Wspomina, że gdy w 1999 roku zaczynała swoją przygodę z bankowością, był to dla niej prestiż i wyróżnienie. Przez lata wspinała się po szczeblach kariery, a zdobywając wiedzę i doświadczenie coraz częściej myślała o tym, czy może i umie robić coś innego.
– Nie wiem, czy to było spowodowane monotonią i przewidywalnością, czy raczej potrzebą rozwoju. Praca w korporacji nie daje dużo czasu na takie rozmyślania. Tak szybko jak przychodzą refleksje "czy jestem w dobrym miejscu”, tak szybko odchodzą. Nowe zadania, stres, rosnące cele, wymagają ciągłego i pełnego zaangażowania w pracę. Często ponad siły i zdrowy rozsądek – wspomina Lidia Bieńkowska-Sinkiewicz.

Dopiero urlop macierzyński okazał się czasem, gdy mogła poważniej pomyśleć nad zmianą swojego życia zawodowego. Z czasem w jej głowie zaczął kiełkować pomysł – własny biznes w branży nieruchomości.
– Szukałam balansu, chciałam pogodzić życie osobiste i wychowywanie dzieci z karierą zawodową. Rynek nieruchomości pojawił się dość naturalnie, ponieważ tu, tak samo jak w banku, najważniejsza jest praca z klientem – opowiada Lidia Bieńkowska-Sinkiewicz.

Znajomość rynku nieruchomości, z którym miała ciągłą styczność z uwagi na ich finansowanie kredytami hipotecznymi, była dodatkowym atutem.
– Z drugiej strony nieruchomości lekko mnie odstraszały. Krążący w mediach wizerunek biur i agentów nie jest przecież pozytywny. Osobiste zetknięcie się z przedstawicielami różnych biur nieruchomości, z których obsługi nie byłam zadowolona, pokazało mi, że w tym zakresie jest wiele do zrobienia – mówi franczyzobiorczyni.

Aby ograniczyć ryzyko, postanowiła otworzyć swoje biuro nieruchomości na licenji franczyzowej. Jej wybór padł na markę Freedom Nieruchomości, pod której szyldem prowadzi dziś placówkę w Legionowie.
– Wiedziałam, że to poważny biznes i niekoniecznie chciałam zmagać się z tym sama. Stąd moje myśli pobiegły w kierunku rozwiązań franczyzowych – tłumaczy. – Zdecydowałam się na nieruchomości, gdy poznałam sposób działania Freedom, gdzie wszystko obraca się wokół nowoczesnych metod sprzedaży. Sprawdzone know-how i wsparcie na każdym etapie sprzedaży sprawiają, że robię to, co lubię.

Bank sprzedaje, agent też

Również i Piotr Wasilewski, który po 10 latach pełnienia funkcji dyrektora placówki bankowej zdecydował związać się z siecią Freedom, wskazuje na pokrewieństwa w obu branżach.
Praca w banku i nieruchomościach to przede wszystkim sprzedaż. Umiejętności z tego zakresu są w obu branżach niezbędnym elementem. Klienci często postrzegają pośredników jako niepotrzebny element. Przecież wystawić ogłoszenie na portale internetowe potrafi każdy, nawet dziecko. Jednak wystawić ofertę, a dobrze ją sprzedać to już inna para kaloszy. Tu procentuje nabyte w banku doświadczenie – podkreśla Piotr Wasilewski.

Nie do przecenienia są również umiejętności interpersonalne, jak biegłość w komunikowaniu się z każdym klientem.
– Przez wiele lat pracy w banku zetknąłem się z przeróżnymi sytuacjami i osobami, które wymagały odpowiedniego podejścia, czasem dobrego słowa lub po prostu wysłuchania ich historii. Dzisiejszy rynek zarówno w bankowości, jak i w nieruchomościach, jest bardzo konkurencyjny, co sprawia, że umiejętność komunikacji z drugą osobą może decydować o sukcesie prowadzonych rozmów. Osoby wpisujące w CV komunikację jako swoją zaletę z reguły mają na myśli swobodę wypowiedzi i rozmowy. W moim przekonaniu jest to jednak umiejętność zadawania pytań i słuchania – tłumaczy franczyzobiorca.

Pod szyldem Freedom Nieruchomości działa 36 biur franczyzowych i trzy własne. Kwota inwestycji uzależniona jest od miasta, w którym ma powstać oddział. Jest ustalana indywidualnie z każdym z franczyzobiorców.

See in catalogue

Featured franchises

Brands from the same sector

Franchise Logo

Franchise name

Sports articles

Price icon 15,000 €
Franchise Logo

Franchise name

Partnership

Price icon 10,000 €
Franchise Logo

Franchise name

Master licenses

Price icon 7,000 €
Franchise Logo

Franchise name

Franchise

Price icon 5,000 €